Nasza klasa a web copywriting

nasza klasa logo

Czy jest coś jeszcze, co nasza-klasa robi dla polskiego internetu poza przygarnięciem do tego medium nowych owieczek? Jest i jest to coś, co bezpośrednio wynika z przyrostu liczby internautów – to ilość uwagi poświęcona internetowi przez reklamodawców. A wzrost zainteresowania zawsze przekłada się na wzrost funduszy przeznaczanych na reklamę.

Zainspirował mnie wpis Marty Klimowicz na jej blogu socjologia internetu zatytułowany „za co naprawdę jestem wdzięczna naszej-klasie„. Marta pisze:

(…) prowadzę zajęcia ze studentkami i studentami. I o ile na socjologii internetu mam prawo oczekiwać, że osoby, które na fakultet ten zapisały się, będą wiedzieć cokolwiek na temat sieci, to już na zajęciach typu „wstęp do socjologii”, oczekiwań takich lepiej nie mieć. (…) I jakby na to nie patrzeć, ten rok jest wyjątkowy: pierwszy raz nie muszę tłumaczyć, czym jest społeczność internetowa, do czego może służyć, czym jest profil, znajomi czy galeria zdjęć itd. (…) To jest ten moment, w którym internet naprawdę trafił pod strzechy, nie zdołały tego zdziałać żadne serwisy plotkowe, o wiadomościach nie wspominając.

CR Media Consulting podaje w najnowszym raporcie dotyczącym przychodów reklamowych mediów netto za III kwartał roku 2007, że

Zgodnie z oczekiwaniami, najbardziej dynamicznie rosną wciąż wydatki reklamowe w Internecie, które wzrosły o 40%, osiągając w III kwartale b.r. poziom 64 mln złotych.

Lepsze niż oczekiwano wyniki III kwartału b.r. wpłynęły na zwiększenie prognozy wzrostu wartości rynku reklamy ogółem w roku 2007 do 11%.

Dlatego naszej-klasie życzę choćby i 10 milionów użytkowników. Szczerze do bólu.

Jedna odpowiedź do “Nasza klasa a web copywriting”

  1. Nasza-klasam mnie mierzi, ale biorąc pod uwagę przedstawioną przez Ciebie perspektywę, trzeba się cieszyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *