Nie jestem pewny – śmieszy mnie to czy boli, ale uznaję, że zamierzoną prowokacją to nie jest. A szkoda, to mógłby być nawet ciekawy motyw dla targów związanych z edukacją. W każdym razie Targi Edukacyjne w Krakowie się nie popisały.
Pytanie brzmi: co jest nie tak z plakatem?
Odsyłam do informacji na stronie organizatora, tam dowiecie się więcej o targach organizowanych pomiędzy 21 a 23 *lutym* roku 2008. I tu powstaje wątpliwość: ile lutych jest w 2008 roku? A może po prostu impreza, która odbędzie między 21 a 23 lutego, nie jest imprezą dla mnie.
Przyznaję, mam spory ubaw, kiedy widzę kolejną wiadomość na dowolnym forum od kolejnego człowieka, który ma zamiar zajmować się dołączaniem informacji o własności intelektualnej. Bo jak inaczej opisać pracę copyrightera?
Gorzej jest z copyriterem – tego nawet nie wiem, jak opisać. A zdarzają się i tacy.
Copywriter, ewentualnie żartobliwie kopirajter, ale bójcie się boga – nie copyrighter lub copyriter. ;)
Przypomniałem sobie niedawno kilka całkiem niezłych reklam. Wyglądają mniej więcej tak:
I widziałem całkiem fajną stronę, sam zobacz. Uważam, że cook’e się spisało.
A poza tym to nie mam czasu zasiąść przed komputerem, nie mam czasu wrócić do domu. Czekam aż wreszcie będę mógł sprężyć się z internetem i odpinać tylko dla kilku spraw. Sex, drugs & rock’n’roll, a właściwie rock’n’rolla mogę ściągać w sieci. Nie o tym jednak chciałem napisać.
Napisać chciałem, a właściwie przypomnieć chciałem o daily, bo właściwie to przecież wszyscy nie muszą tego znać. Od dawna nie pojawia się tam nic nowego i pewnie pojawiać się już nie będzie. Uwaga: oglądaj nie częściej niż raz na pół roku.
To już trzecie nieformalne spotkanie. Informuję w ostatniej chwili. Dziś, godzina 18., Jama Michalika.
I właśnie ze względu na Jamę określenie kulturalne. Nie ma się jednak co martwić, po pierwszym piwie zmienimy lokal na przyjaźniejszy swobodnej rozmowie. Do zobaczenia.