Wiadomość nie jest superświeża, bo już w sierpniu pokazano i pisano o nowym logo BPH, ale ja osobiście list z banku z informacją o tej zmianie dostałem wczoraj i dopiero teraz uderzyło mnie ono po oczach. Jako klienta. I wytłumaczono mi nawet, o co chodzi z tym nowym logo. Cytuję…
„Filozofia nowej marki opiera się na myśleniu o Klientach i Banku w kontekście bliskiej, osobistej relacji. Logo symbolizuje dialog, wzajemne zrozumienie i związek między Klientami a Bankiem. Naszą aspiracją jest tworzenie długoterminowych, owocnych relacji z Klientami.”
A moim pierwszym skojarzeniem z nowym logo były płuca. Drugim kręgle.
Dla przypomnienia dotychczasowe logo:
Akurat parę dni temu zapatrzyłem się w to stare logo, myśląc sobie po raz kolejny: „Ale fajne, proste logo. Widzę wzrost i czuję optymizm.”. Zapewne to w dużej mierze kwestia przyzwyczajenia i wielokrotnego racjonalizowania sobie, że „tak, z tym bankiem warto.”. Niemniej jednak symbolika wznoszącej się linii w kontekście finansów jest oczywista. Dla optymisty – wzrost zysków. :)
A nowe logo… cóż, przyjdzie się przyzwyczaić do tych płuc i kręgli. Może dostrzegę w nich przekonywujący sens. Sam list nie był pomocny w odnalezieniu tego sensu. „Dialog, wzajemne zrozumienie i związek między mną a bankiem” nie mówią mi wiele. Że niby będziemy sobie rozmawiać, ja zrozumiem dzięki temu potrzeby banku i się przywiążę?? Nie chcę „WZAJEMNEGO zrozumienia”! Wystarczy mi jednostronne – żeby bank rozumiał, czego JA potrzebuję. „Osobista relacja” z bankiem kojarzy mi się z wchodzeniem z butami w moje życie. Wolę trzymać banki na dystans. Chcę od nich wyłącznie staroświeckiej „korzystnej oferty” i „sprawnej obsługi”. Żadnych telefonów w stylu „jak się pan dziś czuje…?”.
Może za mało „humanistyczny” jestem… ;)
Mi to logo się kojarzy z dwoma kciukami w górze, albo…
…Albo ze znakiem nieskończoności zniekształconym nieco tak by przypominał dwie postaci ze skrzyżowanymi rękoma na piersiach. Taka postawa charakteryzuje się zamknięciem i nie chęcią do kompromisów. Rozumiem to jako metaforę wiecznego, nieskończonego dialogu z którego nie ma wyjścia. W którym nigdy nie nastąpi porozumienie.
Jeśli przyjąć, że te płuca czy kręgle są jednak postaciami, to wyraźnie rzuca się w oczy ich dysproporcja. Ten większy, to chyba bank. W swojej łaskawości zbliża się do maluczkich klientów…
Toż to dwie szynki są ;-)
Całe, wędzone, smakowite.
Przepraszam bardzo, ale to jak w mordę strzelił – biustonosz.
;)
Jak dla mnie:
1. Kręgle
2. 2 dłonie pokazujące podniesione w górę kciuki – znaczy się, że jest ok. Problem tylko w tym, że logotyp nie powinien nasuwać tak rozbieżnych skojarzeń, bo to całe „przesłanie” się gdzieś gubi.
Ale płuca też są niezłe :)
Dziwne to nowe logo… Ja tam widzę wielką, poplątaną skakankę na powierzchni Marsa:P
Kręgle – tak, kciuki – tak, szynki – tak, nawet biustonosz- tak. Ale tak naprawdę to w tym logotypie nie ma nic. Jest kompletnie nieczytelny. Za to strategia i ideologia do niego to było pewnie ze 30 slajdów na prezentacji plus 10-stronicowe opracowanie. Szkoda tylko że oderwane od rzeczywistości. A może chodziło o komunikat: „Nie wiesz czego się spodziewać”? Nie popisał się Pan, Panie Piotrze.
Że niby dwie postacie: pracownik i petent, że niby stylizowane na 'thumbs up’, że niby po co?
Chciałbym zobaczyć jak rozjaśnienie z prawej strony loga wychodzi przez fax w B&W .
rakietki do tenisa stołowego po wodą.