Krótka, paranaukowa analiza syndromu ATFPB – choroby (jak sądzę) często występującej w środowisku twórców reklamy, zwłaszcza wśród kreatywnej części pracowników tej branży: copywriterów, art directorów, group headów, dyrektorów kreatywnych itp.
Copywriter i PR-owiec: refleksje freelancera
O kilka słów na temat pracy copywritera i zarazem specjalisty ds. PR poprosiłem Krzyśka Koczorowskiego. Co poniżej to już jego słowa.
Jest godzina 11, gdy przecieram oczy, nie mogąc uwierzyć, że to już ranek. Odsłaniam żaluzje i widzę, jak dzieci wracają ze szkoły… Codziennie patrzę w lustro i powtarzam sobie, że jestem niezły. Daje to kopa na jakieś pół godziny, dopóki nie odbiorę maili i nie oddzwonię do tych, którzy śmieli zakłócić ciszę nocną, trwającą u mnie od rana, do południa. Potem jest już tylko coraz lepiej… Patrzę w kalendarz (ciągle jeszcze papierowy) i widzę, że dzisiaj trzeba wysłać ofertówki do klientów klienta, przedstawić propozycje nazwy dla nowej agencji reklamowej, napisać artykuł sponsorowany, przygotować dwa scenariusze do reklamy radiowej, a wieczorem odwiedzić znajomych. Czytaj dalej Copywriter i PR-owiec: refleksje freelancera
Seks, kawa czy reklama?
Wtorkowy wieczór. Albo czwartkowy. A może to środa. Nieważne. Każdego popołudnia przychodzi moment aby ostatecznie zdecydować, co zrobić z wieczorem. Zwykle wybór nie jest trudny, można iść do kina, do łóżka, na koncert, posiedzieć z dzieckiem, wyskoczyć na piwo itp. setka normalnych aktywności. Ale czasem pojawia się jeszcze jedna, wciągająca alternatywa… „a może by tak popracować jeszcze trochę”.
Jak znaleźć copywritera
Słabo z miejscami, gdzie można szukać (i znaleźć!) copywritera. Najczęściej zatrudniani są znajomi znajomych, ludzie, z którymi przy czymś gdzieś się już pracowało. Kiedy na mejlu znajduję propozycję współpracy, a czasu za mało – również polecam kogoś ze sprawdzonych znajomych.
Jeśli jednak nie znasz żadnego copywritera, a szukasz – poniżej kilka miejsc, gdzie możesz spróbować. Podrzucam też kilka zasad, o których warto pamiętać, kiedy korzysta się z tych miejsc.
Zagraj w Świat reklamy
Na blogu Creative Beef znajduje się propozycja gry mmorpg o swojskim tytule World of Advertising. Gracz może wcielić się w jedną z 7 postaci. Do wybrania: art director, copywriter, account executive, producer, media buyer, traffic i najmocniejszy z nich wszystkich, czyli the client.
Mówię Wam, wszystko pasuje jak ulał. Copywriter szczególnie (patrz tajne bronie: smart-ass blog). ;) Czytaj dalej Zagraj w Świat reklamy
Co odróżnia copywritera interaktywnego?
To pytanie zadał mi Dominik Koza jeszcze w czasach, gdy pracowałem nad koncepcjami prawie wyłącznie dla Internetu. Dopiero po zmianie frontu na „full service” odpowiedź stała się dla mnie jasna: to jest jak z wróbelkiem, który niby taki sam, a tym się różni, że ma jedną nóżkę bardziej.
Każdy bierze dodatkowe zlecenia
Obserwowałem ostatnio kolejne dyskusje nad pytaniem „Czy reklama jest sztuką?”. Takie rozmowy prowadzą zawsze do tych samych wniosków, skaczą po tych samych argumentach i za każdym razem zamierają, tylko po to, żeby zaraz znowu ktoś zaczął się zastanawiać, czy tworząc reklamę tworzy się wysoką kulturę, czy pracuje dla brudnych pieniędzy.
Pomyślałem, że warto zerknąć co się dzieje, kiedy ludzie, którzy na co dzień tworzą sztukę dla pieniędzy (bądź robią pieniądze dla sztuki – kto ich tam wie?), wezmą się za reklamy.
Praca copywritera nie zawsze jest cudowna
Mimo że robisz to, co lubisz, dopadną Cię minusy Twojej pracy. Nawet aktor filmów porno ma na co narzekać, a co dopiero copywriter. Nie to, żeby ta praca była nudna czy gorsza od innych; jest odwrotnie – jest świetna i cenię ją sobie, tak jak i cenią moi znajomi. Skąd więc ten wpis? Jest zainspirowany przez tych, którzy o pracy copywritera nic nie wiedzą, więc kwitują ją krótko: „to jest to, siedzisz, wymyślisz coś fajnego i nic więcej nie musisz robić”. Często dorzucają: „może bym tak został copywriterem?”.
Ten wpis jest z dedykacją dla Was niespełnieni poeci, piątkowicze z języka polskiego w liceum, oceniający reklamy proszków okiem specjalisty.