Od Dominika:
Wyszliśmy ponad cztery wpisy w jednej serii tematycznej! ;) Co przypomina, że czeka na kontynuację również seria wpisów o pięknych kobietach w reklamie (tam na razie trzy odcinki: 1, 2, 3).
Wracając do ulubionych reklam reklamiarzy, dzisiejszy odcinek (piąty!) poprowadzi Olga Horodecka, senior copywriterka.
Olga Horodecka: Jestem fatalnym materiałem na fankę – natomiast znakomitym na chorągiewkę. Mój reklamowy gust kieruje się raz w tę, raz w inną stronę jak na silnym wietrze. Zawsze jednak wybieram te kampanie, które z jednej strony wzbudzają emocje, z drugiej zaś zasadzają się na pastiszu („marchewkę pytam, czy kupiłeś” itp.). W tej chwili ów wiatr zdecydowanie porywa mnie w stronę spotu Calle 13:
Zaskoczenie, humor, dystans do promowanego produktu, autoironia – wszystko to sprawia, że filmik znakomicie się ogląda i na długo zapamiętuje. Swego czasu podobny schemat zastosowano w reklamach Heyah („Nie umiemy opowiadać bajek”). Spoty były estetyczne, copy klarowne, a piosenka w wykonaniu Z. Wodeckiego wpadała w ucho. A jednak zdecydowanie preferuję Calle 13 za postawienie kroku dalej i wejście w świat humoru tyleż abstrakcyjnego, co odważnego.
Do „ulubionych” zaliczam również reklamy prasowe tego samego kanału TV. Stanowią one z kolei pastisz popularnych kampanii Ikea. Jedno ze zdjęć przedstawia martwą kobietę w wannie, drugie zaś mężczyznę z kilkoma nożami w klatce piersiowej. Tekst sprowadza się do „ikeopodobnych” komunikatów: BARNȀCH toster 39,95 €; SLȀSAK noże – sześć w opakowaniu 25,60 €. O tym, że jest to reklama kanału telewizyjnego informuje tylko logo. I znów – pastisz, humor i odwaga, ale tym razem połączone ze znakomitymi zdjęciami. Przyznam, że kampania prasowa podoba mi się nawet bardziej, niż telewizyjna, właśnie ze względu na aspekt wizualny – zamierzenie, czy też nie – nawiązujący do stylu Ervina Olafa.
W obu przypadkach doceniam także ograniczenie copy do minimum (przy zachowaniu jasności przekazu). Głos z offu nie tłumaczy nam tego, co właśnie widzimy; tekst drobnym drukiem nie precyzuje z czego mamy się śmiać a co brać na poważnie. Takie działanie jest ukłonem w stronę inteligencji odbiorcy i zarazem zabiegiem zdecydowanie za rzadko stosowanym. Ale to już całkowicie inna kwestia.
PS Olga znalazła również wspomniane prasówki.