To pytanie zadał mi Dominik Koza jeszcze w czasach, gdy pracowałem nad koncepcjami prawie wyłącznie dla Internetu. Dopiero po zmianie frontu na „full service” odpowiedź stała się dla mnie jasna: to jest jak z wróbelkiem, który niby taki sam, a tym się różni, że ma jedną nóżkę bardziej.
Szkoła reklamy – lepsza od stażu w agencji reklamowej?
W związku z pytaniami o staż w agencjach reklamowych i naukę w szkole reklamy oraz niedawną dyskusją na ten sam temat, poprosiłem Szkołę Mistrzów Reklamy o wpis. Odpowiedziała Katarzyna Dragović, założycielka tej szkoły. Myślę, że ten wpis odpowie na wiele pytań.
Co poniżej to już Katarzyna Dragović.
Jako założycielka szkoły reklamy często spotykam się z pytaniem: po co taka szkoła i czy nie lepiej pójść na staż do agencji.
Przede wszystkim trzeba zacząć od tego, że szkoły reklamy są różne, różne mają założenia i cele. Są takie, które uczą reklamoznawstwa i są takie, które uczą robienia reklam. Jeśli się więc jest w szkole, która uczy głównie teorii i w której uczą ludzie luźno związani z reklamą, wtedy – jeśli chce się pracować w agencji – chyba lepiej pójść na praktykę. Spotkałam się z przypadkiem, że copywritingu uczyła dziennikarka (z całym szacunkiem dla dziennikarstwa, jest to jednak zupełnie inny zawód). W takim wypadku rzeczywiście chyba lepiej jest po prostu pójść na staż.
Tylko że ze stażem to na dwoje babka wróżyła. Wszystko zależy od tego, w czyje ręce się trafi. Bywa tak, że stażysta przycina boardy i po prostu pęta się po korytarzach. Najczęściej odwala czarną robotę, której nikt inny nie chce robić. Raczej nie dostaje ciekawych briefów, bo te biorą dla siebie seniorzy. Oczywiście bywa też tak, że stażysta naprawdę pracuje i czegoś się uczy. Kiedy byłam dyrektorem kreatywnym w dużej agencji reklamowej, pozwalałam moim stażystom robić wszystko to, co robili doświadczeni pracownicy. Ale, jak mówię, różnie to bywa.
Czytaj dalej Szkoła reklamy – lepsza od stażu w agencji reklamowej?
Kto jest kim w agencji reklamowej i interaktywnej: dział obsługi klienta
W serii wpisów „kto jest kim w agencji reklamowej i interaktywnej” mamy za sobą póki co dział kreatywny. Po linii najmniejszego oporu i największych spięć docieramy do działu obsługi klienta.
O napisanie kilku(set) słów na temat bycia account managerem, czyli akantem, poprosiłem akanta – w tej roli Tomek Nalewajk (w internecie można go spotkać, jako jednego z autorów, na blogu Tekst i Obraz). Co poniżej to już słowa Tomka.
Czytaj dalej Kto jest kim w agencji reklamowej i interaktywnej: dział obsługi klienta